poniedziałek, 7 marca 2016

Baj, Baj Szary Domku

Agencja jeszcze dzwoniła, jeszcze się troszczyła, jeszcze chciała, żebym powiedziała: tak, chcę to mieszkanie, ale nie mogłam powiedzieć tak.
Wszystko skopane do końca, decyzje podjęte, łzy jeszcze schną.
Na dodatek miałam dzisiaj rundkę pod adres, pod którym się spotkaliśmy, a w nowym Archiwum X poleciała piosenka, której słuchałam jak...
I dziwny sen, nawet erotyczny!
Ale w tym wszystkim nie ma uczucia, jest tylko żal, że tyle lat później nie zbliżyłam się nawet to własnego kąta na ziemii.
To narazie Szary Domku, do Niewiadomokiedy.